Praca jest nieodłączonym elementem naszego życia – zapewnia nam nie tylko możliwość rozwoju osobistego, ale przede wszystkim środki na bieżące utrzymanie. Jedną z podstawowych gwarancji, że pracownik nie zostanie odcięty od pieniędzy z dnia na dzień stanowi instytucja wypowiedzenia umowy o pracę. Ile wynosi ów okres i od czego zależy? Kiedy pojawia się możliwość zwolnienia bez okresu wypowiedzenia?
Wypowiedzenie umowy o pracę – ile wynosi?
Okres wypowiedzenia różny jest w zależności od tego, jak długo pozostawaliśmy zatrudnieni – im ten czas jest dłuższy, tym ów okres większy. Okresy te uregulowane są w art. 36 Kodeksu Pracy i kształtują się w sposób następujący:
1) 2 tygodnie, jeżeli pracownik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy;
2) 1 miesiąc, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 6 miesięcy;
3) 3 miesiące, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 3 lata.
Jak z każdą regulacją, tak i z tą wiążą się określone wyjątki – przykładowo, jeżeli zakład pracy ogłosił upadłość lub jest likwidowany można odejść od trzymiesięcznego terminu na rzecz okresu 1 miesiąca, jednakże należy wypłacić pracownikom stosowne odszkodowanie za owe dwa miesiące, o które okres wypowiedzenia skrócono.
Okres wypowiedzenia – w jakim celu?
Okres wypowiedzenia to czas, który docelowo ma być spożytkowany przez pracownika na znalezienie nowego zatrudnienia lub przynajmniej uporządkowanie swojej sytuacji życiowej po zakończeniu aktualnej pracy. Art. 37 Kodeksu pracy stanowi, iż w okresie wypowiedzenia pracownik ma prawo poświęcić na poszukanie pracy dwa dni (jeżeli to okres dwutygodniowy lub miesięczny) lub trzy dni (jeżeli to okres trzymiesięczny). W praktyce oznacza to, że pracownik może np. w czasie godzin pracy wyjść na rozmowę kwalifikacyjną do innej firmy i pracodawca nie powinien się na to nie zgadzać. Zazwyczaj okres wypowiedzenia kwalifikuje się jako gwarancję korzystną tylko i wyłącznie dla pracownika, ale należy pamiętać, że okres ten działa w obie strony. Również i pracownik, wypowiadając umowę o pracę, zachować musi wskazane wyżej okresy. Pracodawca może mieć w tym interes – szczególnie jeżeli stanowisko wymaga specjalnych kwalifikacji, ma on czas na przeprowadzenie procesu rekrutacyjnego, a więc na znalezienie godnego następcy odchodzącego podwładnego.
Natychmiastowy koniec pracy – czy to możliwe?
Kodeks Pracy przewiduje formę rozwiązania stosunku pracy w postaci porozumienia stron – jeżeli zarówno pracownik, jak i pracodawca chcą jak najszybciej zakończyć współpracę, mogą z okresu wypowiedzenia zrezygnować. W zgodnym porozumieniu określają datę końca umowy o pracę i data ta wiążę obie strony. Natychmiastowy koniec pracy przynosi także zastosowanie przez pracodawcę wypowiedzenie umowy o pracę bez wypowiedzenia, które powszechnie nazywane jest zwolnieniem dyscyplinarnym. Pracodawca może zastosować to rozwiązanie jednak tylko w określonych przypadkach, enumeratywnie wskazanych w art. 52 Kodeksu Pracy. Mowa tu przede wszystkim o ciężkim naruszeniu przez pracownika obowiązków pracowniczych lub też popełnienie przez pracownika przestępstwa, które uniemożliwia mu dalsze uczęszczanie do pracy (bo np. trafi do zakładu karnego).
Wypowiedzenie – co musi zawierać?
Wbrew obiegowej opinii, wypowiedzenie umowy o pracę z okresem trzymiesięcznym nie może być stosowane „ot tak” i uwarunkowane jest konkretnymi przepisami prawnymi. Przede wszystkim, pracodawca musi podać w wypowiedzeniu powód. W praktyce stosowane są oklepane sformułowanie takie jak „utrata zaufania do pracownika” albo „likwidacja miejsca pracy”. Pracownikowi przysługuje możliwość odwołania od wypowiedzenia się do sądu pracy – na podstawie art. 45 Kodeksu pracy Sąd orzec może o przywróceniu pracownika do pracy lub o odszkodowaniu. Warto dodać, że pouczenie o możliwości odwołania się do konkretnego, właściwego miejscowo, sądu obowiązkowo znaleźć musi się w oświadczeniu o wypowiedzeniu umowy o pracę. Znacznie więcej spraw sądowych zakładanych jest jednak w przypadku zwolnień dyscyplinarnych – wielu pracowników próbuje dowieść, że nie zostali zasadnie zwolnieni i przysługuje im finansowe odszkodowanie w wysokości tego, co zarobiliby w okresie wypowiedzenia.
Zdjęcie autorstwa Andrea Piacquadio z Pexels