Jak załatwić sobie nowe mieszkanie, by nawet za dziesięć czy piętnaście lat być zadowolonym z podjętej decyzji? Jest na to kilka sposobów, którymi zawsze posługują się doświadczeni agenci nieruchomości. Pierwszy z nich polega po prostu na odpowiednim (i samodzielnym!) sprawdzeniu mieszkania, jakim jest się zainteresowanym, bo jednak rzadko kiedy jest tak, że można dowiedzieć się wszystkiego na jego temat wyłącznie z samego opisu. Opisy bywają zresztą przekłamane.
Niektórzy właściciele mieszkań, zwłaszcza ci, którzy posiadają tych mieszkań więcej niż kilka i chcą na nich zarabiać, specjalnie zatrudniają ekspertów od copywritingów, którzy potrafią każdą informację tak ubrać w słowa, by nabrała ona wyższej wartości i sprawiła, by w oczach klienta mieszkanie urosło i stało się czymś przez niego naprawdę pożądanym. Oględziny są więc niezastąpione i nie należy nigdy z nich rezygnować. Ważne jest też to, by odbyły się one o odpowiedniej porze. Mieszkania na sprzedaż najlepiej jednak oglądać za dnia, kiedy to dociera do nich naturalne światło słoneczne i kiedy to można naprawdę porządnie i dokładnie się im przyjrzeć.
Przed udaniem się na tę wstępną wizytę, której celem będzie dokonanie dokładnych oględzin mieszkania, warto jeszcze opracować sobie jakiś plan działania, by już na miejscu dokładnie wiedzieć, co się chce zobaczyć i na co chce się zwrócić jakąś większą uwagę. Dla każdego ważne okażą się inne elementy, jednak istnieje trochę takich uniwersalnych podstaw, które wszyscy powinni sprawdzić, a są to chociażby ściany, podłogi czy okna. Warto też spróbować poodkręcać wszystkie krany, włączyć ogrzewanie i sprawdzić działanie klimatyzacji, jeżeli takowa występuje w lokalu. Mieszkania na sprzedaż mogą oczywiście posiadać pewne wady, ale nie powinny to być wady ukryte. Jeżeli podczas tego wstępnego spotkania okaże się, że właściciel lokalu próbował coś ukryć, lepiej nie nawiązywać z nim żadnej współpracy.
Zdjęcie autorstwa Tima Miroshnichenko z Pexels
